środa, 2 marca 2011

Wyznacz sobie cel!


Wyznaczanie sobie celów jest ogromnie ważnym zadaniem, nie tylko, gdy trenujesz fizycznie, ale ogólnie, podczas całego życia. Cele pomagają nam się skupić na drodze do ich osiągnięcia, a zarazem pozwalają nam namacalnie sprawdzić w jakim stopniu je wypełniamy. Mimo że odkąd pamiętam, stawiałem sobie różne cele, nigdy nie jest za późno na doedukowanie się w tej umiejętności. Wczoraj czytając książkę "Kwadrant przepływu pieniędzy" R.Kiyosakiego (jak już wspominałem - cele warto sobie stawiać w różnych dziedzinach - np. finansach) zauważyłem, że na wyznaczenie celu i osiągnięcie go składają się trzy główne czynności: BYĆ -> ROBIĆ -> MIEĆ.

Cele mają charakter "mieć" - "Chcę mieć mniejszą oponkę na brzuchu" , "Chcę mieć 5kg więcej do końca roku" itd. Wielu ludzi zaczyna realizowanie swojego celu poprzez czynność - poprzez robienie jakichś rzeczy, które mają je do tego celu przybliżyć. Naturalnie zrozumiałe, co nie? No a jednak jest tu pewien haczyk. Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego niektórym wszystko przychodzi z łatwością, a inni zabierają się do nawet najmniejszych problemów jak pies do jeża? Według Kiyosakiego wszystko tkwi w postawie: część ludzi zwyczajnie robi pewne rzeczy, aby osiągnąć coś innego, jednak jest to rozwiązanie, które częstokroć nie daje takich dobrych efektów jak postawa być, potem robić i dzięki temu mieć. Spora część osób, którzy tylko robią szybko się zniechęca, gdyż przestaje widzieć sens swoich działań. Aby zapobiec takiemu rozwojowi wypadków niezbędna jest zmiana nastawienia. Niezbędna jest zmiana swojego "bycia". Musisz zmienić swoje poglądy, przekonania, aby wszystko co robisz miało w twoich oczach jakiś głębszy sens, a nie tylko etykietkę przymusowej pracy. Używający podejścia, w którym następuje najpierw zmiana przekonań,poglądów, a dopiero potem robienie czegoś, co wynika z tej zmiany, ma o wiele większe szanse na dojście do swych celów niż osoba, która działa w sprzeczności ze swoimi zapatrywaniami. Tak więc jednym ze sposobów na dojście do celu jest zmiana naszego postrzegania sprawy, konwersja naszych poglądów na jej temat (być) i dopiero potem wykonywanie czynności (robić), które nas do tego celu (mieć) przybliżą.

Kolejną ważną sprawą przy wyznaczaniu sobie celu jest jego jednoznaczność. Nie wyznaczaj sobie do osiągnięcia "fajnej sylwetki", lecz "5kg masy więcej przez 2 miesiące i kaloryfer na brzuchu" - to tak dla przykładu. Łatwiej jest ocenić nasze postępy, gdy mamy jasny, klarowny układ odniesienia, do którego będziemy porównywać nasze osiągnięcia. To chyba jasne. Prościej przecież ocenić ile kilogramów schudliśmy (potrzebujemy jedynie wagi) niż czy osiągnęliśmy dobrą sylwetkę (na dodatek apetyt rośnie w miarę jedzenia ;) )

Skoro już napisałem trochę o definicjach i innych pierdołach, przejdę do moich celów, które sobie postawiłem. Aaaa, zapomniałbym: warto też ograniczać sobie zakres czasowy na wykonanie czegoś. Podpowiem od siebie, że nie powinny być to za długie terminy, gdyż im więcej czasu mamy na zrobienie jakiegoś zadania, tym później się za nie zabieramy i zajmuje nam więcej czasu (to wiem z autopsji ;) )

Moje cele treningowe na marzec:
1. Ćwiczenia 4x w tygodniu - to będzie trening, który ma mnie wprowadzić w rytm regularnych ćwiczeń.
2. Trzymanie zdrowej diety ( no może z wyjątkiem tłustego czwartku). Mówiąc zdrowej mam na myśli ubogiej w tłuszcze, całkowity zakaz na junk food, oparcie swojej diety na produktach bogatych w węglowodany i w białka: ryże, kasze, jaja, mięso, płatki owsiane, makarony i zwiększenie udziału owoców. Chcę jeść zdrowo, ale intuicyjnie, bilans kaloryczny lekko dodatni, trzymany "na oko".
3. Zapisywanie moich zmagań w tym blogu :)

Moje cele do zrealizowania przez następne 3miesiące: (oprócz tego, co powyżej)
1. + 3-4kg masy mięśniowej, przy utrzymaniu podobnego poziomu tłuszczu (ocena poziomu tłuszcze będzie zapewne polegała na porównaniu wyglądu dziś i za 3 miesiące ocenie "na oko")

To chyba wszystko na dziś. Do następnej notki.

W następnym wypisie:
- pierwsze notatki z odbytych treningów
- opis treningu

2 komentarze:

  1. ok, w takim razie ja będę ćwiczył przez miesiąc 2x w tygodniu! Na razie tak nie wiele, bo z doświadczenia wiem, że szybko się poddaję, a tak to trochę się przyzwyczaję i stopniowo będę mógł zwiększać częstotliwość!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że postawiłeś sobie cel. Masz rację, gwałtowna zmiana przyzwyczajeń może się nie spodobać ani Tobie ani twojemu organizmowi, więc takie stopniowe wprowadzanie się w rytm regularnych ćwiczeń jest świetnym rozwiązaniem. Trzymam kciuki, żeby Ci się udało :)

    OdpowiedzUsuń